Antonina Kowtunow nie żyje. Ostatnie pożegnanie.
Antonina Kowtunow była gwiazdą operową, która stała na granicy dwóch światów. Z jednej strony miała w sobie cechy wielkich primadonn, o których czytamy w pamiętnikach, śpiewaczki w dawnym stylu, przywiązującej wagę do swojego wyglądu, zachowania na scenie i poza sceną… Z drugiej zaś była szalenie nowoczesna i niezależna, gotowa na ryzyko artystyczne, jeśli tylko reżyser lub dyrygent ją przekonali. Podobnie jak wielkie primadonny przywiązana była do swojego teatru. Darmo szukać dziś gwiazdy, która przez ponad trzydzieści lat byłaby wierna scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu.
– Moja profesorka Irena Bardy-Tartyłło mówiła: trzeba mieć swoje gniazdo, z którego się wyfruwa i do którego się wraca. Poznań był dobrym domem. Wyfruwałam i dobrze mi z tym było. Ale zawsze miałam dokąd wracać – twierdziła przed laty Antonina Kowtunow. – Po sukcesie na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym w Tuluzie mogłam poczekać dwa tygodnie w Wiedniu, by stanąć do przesłuchania przed szefem tamtejszej opery, ale wróciłam do Poznania, bo czekały mnie ostatnie próby do premiery. Widać mam w sobie coś z agenta ubezpieczeniowego. Nie potrafiłam postawić wszystkiego na jedną kartę, ale nie żałuję.
Antonina Kowtunow (dla przyjaciół: Tola) przyjechała do Poznania w 1973 roku na zaproszenie Jana Kulaszewicza, by zaśpiewać Violettę w „Traviacie”. I została na zawsze. Śpiewaczka debiutowała we Wrocławiu jako Żywiła w „Starej baśni” Żeleńskiego. Ale po ukończeniu studiów nie otrzymała od razu etatu w Operze Wrocławskiej. Dwa lata była asystentką na Wydziale Wokalnym w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej we Wrocławiu. – Wydawało mi się – wspominała Kowtunow – że sama jeszcze powinnam się wiele uczyć, chciałam śpiewać… I poszłam do Opery Wrocławskiej z pytaniem, czy mogę liczyć na etat. A wtedy dyrektorzy Bolesław Jankowski i Sławomir Pietras zaproponowali mi, abym zaśpiewała Królową Nocy z „Czarodziejskiego fletu” Mozarta. Niezrażona tymi trudnościami w dwa tygodnie przygotowałam partię, stanęłam przed dyrekcją, zaśpiewałam i zostałam przyjęta. Antonina Kowtunow miała w repertuarze ponad 50 partii pierwszoplanowych i tytułowych.
– Zaśpiewałam partie, o których nawet nie marzyłam – mówiła po latach. – Taki był i jest Teatr Wielki w Poznaniu, że mając takie koloratury, jak Krystyna Pakulska czy ja, dawał nam szansę poprzez dobór repertuaru… Nie zaśpiewałam tylko jednej partii w koronie ról koloraturowych – Łucji w operze „Łucja z Lamermooru”.
Stworzyła „Pod Pegazem i na wielu innych scenach operowych wielkie kreacje. Publiczność uwielbiała ją jako Violettę w „Traviacie”, Gildę w „Rigoletto”, Olimpię w „Opowieściach Hoffmanna”, Marię w „Córce pułku”, Norinę w „Don Pasquale” czy tytułowego „Kopciuszka”. Do galerii operowych postaci Antonina Kowtunow mogła dopisać około dwadzieścia partii oratoryjno-kantatowych. W pamięci poznańskiej publiczności zapisała się jako genialna odtwórczyni partii sopranowej w „Stabat Mater” Karola Szymanowskiego w inscenizacji Ryszarda Peryta na deskach Teatru Wielkiego. Ten przejmujący fresk sceniczny zarejestrował dla telewizji Laco Adamik.
Artystka zostawiła po sobie sporo nagrań radiowych, telewizyjnych i płytowych. Antonina Kowtunow dała się lubić: na scenie i poza nią.
Po latach scenę zamieniła na klasę w Akademii Muzycznej. W 2000 objęła klasę śpiewu w Akademii Muzycznej im. I.J. Paderewskiego. Przeszłą wszystkie szczeble kariery akademickiej aż do tytułu profesora. Zawsze chciała się dzielić z innymi doświadczeniem. W 2018 roku pożegnała się z uczelnią.
Była pomysłodawczynią i organizatorką odbywającego się od 2014 roku Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego w Drezdenku.
Antonina Kowtunow żyła 77 lat.
Dorobek artystyczny A. Kowtunow 1973-2004
Stefan Drajewski
10 stycznia 2023 r.
Msza żałobna odbędzie się 27.01.2023 o 10.30 w Katedrze Poznańskiej p.w. Św. Apostołów Piotra i Pawła. Ceremonia pogrzebowa nastąpi o godzinie 13.10 na cmentarzu komunalnym Junikowo.
26.01.2023 zapraszamy wszystkich na uroczystość ostatniego pożegnania w obecności urny z prochami we Foyer Teatru Wielkiego w Poznaniu od 18.00 do 20.00.
Fot. Z profilu FB Antoniny Kowtunow.